Witajcie :)
W
ostatnim czasie zaczął interesować mnie temat, jakim jest makijaż. W
pewnym momencie swojego życia (jak chyba każda dziewczyna), zaczęłam się
malować.Wyglądało to niczym nachlapanie picia na strony książki „zniszcz ten dziennik. Nic do siebie nie pasowało i przede wszystkim wyglądało jak chaos. Zaczęłam wchodzić bardziej w życie internetu i oglądać profile osób, które się na tym znają.Dopasowałam podkład puder „nauczyłam” się robić kreski i lekko blendować cienie. Po miesiącu, dwóch,pięciu zobaczyłam, że wygląda to coraz lepiej, zgrabniej. Na samym początku miałam koszyczek pełen cieni niczym skittels. Z czasem były to stonowane kolory. Nie wiem, kiedy dokładnie zaczęłam „starać” się, ale trwało to bardzo długo hehe. W tej chwili mój makijaż nie jest idealny (nadal) ale wygląda nawet dobrze. Dla niektórych dodatkiem do stylizacji jest naszyjnik natomiast dla mnie jest to makijaż.
Makijaż w dużym stopniu się stał moją pasją. Ciężko jest komuś
wytłumaczyć, że ładnie zrobiony makijaż z podkreślonym okiem bądź
czarnymi konturami to nie „tapeta na ryju”, lecz jako ozdoba, dodatek,forma
zabawy. Duża ilość filtrów moim zdaniem jest bardziej sztuczna na
zdjęciu niż ładny, mocniejszy makijaż. Na dole kilka zdjęć
(przykładowych), jakie ja uważa, za artystyczne i do jakiej wprawy dążę małymi kroczkami.
piękne :)
OdpowiedzUsuń